Kierowanie uwagą

Czytasz właśnie pierwszy wpis z serii dedykowanej osobom studiującym, które chcą polepszyć swoją umiejętność uczenia się. Zanim jednak przejdziemy do meritum stosownym wydaje mi się opowiedzenie pokrótce kim jestem oraz dlaczego (jak sądzę) mogę Ci pomóc.

Jak już pewnie spostrzegłeś pozwoliłem sobie na bezpośrednią formę komunikacji. Mam nadzieję że ułatwi Ci to spojrzenie na mnie jak na kolegę mierzącego się na co dzień z podobnymi (uczelnianymi) problemami do Twoich: często nudnymi, obszernymi treściami, których trzeba się nauczyć albo też treściami ciekawymi jednak przedstawionymi Nam w nudnej, zniechęcającej do nauki formie. Wiem o czym mowa, samemu będąc studentem: Psychologii na Uniwersytecie SWPS (oraz absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego na kierunku Polityk Społecznych). Na obydwu z ww. ścieżek osiągnąłem naukowe stypendia rektora co może poświadczyć o tym że tematyka uczenia się nie jest materią całkowicie mi obcą. Aby odkryć w sobie pasję do nauk związanych z pomaganiem innym studiowałem również na innych (czasem całkiem odmiennych tematyką) kierunkach: socjologii, zarządzaniu czy logistyce i administrowaniu mediami.

Z sześciu lat moich dotychczasowych studiów wyższych oprócz wiedzy teoretycznej wyciągnąłem również doświadczenie dotyczące tego, jak wspomnianą wiedzę (możliwie przyjemnie a co najważniejsze: efektywnie) przyswajać. Wydaje mi się że gdyby te podstawy zostały mi przedstawione parę lat temu, oszczędziłbym zarówno na czasie jak i na nerwach. Wyciągając z tego wnioski, pragnę podzielić się nimi z Tobą, aby uczynić Twoją edukację łatwiejszą. W tym też celu w kolejnych wpisach niniejszej serii będę umieszczał zarówno wytłumaczenia pewnych procesów psychicznych (towarzyszących uczeniu się) jak i propozycje ćwiczeń czy też technik, które wspomnianą naukę uskutecznią. Bez zbędnego przedłużania, serdecznie zapraszam Cię do zapoznania się z pierwszym wpisem o tematyce kierowania swoją uwagą (tak potrzebnego przy ogromie informacji docierających do Nas na studiach). O czym to ja…

Nie powinno być dla Nas niespodzianką to, że podstawą nauczenia się czegokolwiek jest zwrócenie na to coś Naszej uwagi. Ten (wydawałoby się) truizm jest jednak przedmiotem licznych badań, których to wyniki w roku 2002 przyniosły Danielowi Kahnemanowi nagrodę Nobla. W (bardzo bardzo) dużym skrócie cała Nasza percepcja sprowadza się do dwóch systemów: automatycznego i szczegółowego (czy jak to nazywa noblista: “pierwszego” i “drugiego”). W znakomitej większości sytuacji wykorzystujemy system automatyczny (np. wchodząc po raz n-ty do autobusu tej samej linii dowożącego Nas codziennie na uczelnię; oddychając czy odpowiadając na pytanie “ile to 2+2”). Z systemu szczegółowego korzystamy analizując związki przyczynowo-skutkowe, wykonując bardziej wymagające działania matematyczne czy też innymi słowy: skupiając się na czymś, poświęcając Naszą uwagę.

Nie nauczymy się niczego nowego nie wykorzystując przy tym systemu szczegółowego. Utrzymanie przez dany czas uwagi potrzebnej do szczegółowej analizy przerabianego przez Nas materiału nie jest jednak rzeczą łatwą, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że tylko ten jeden system odpowiada za wszelkie stany uwagi: koncentrację (skupienie się), selektywność (jednoczesną analizę jednej rzeczy i blokowanie myśli o innych), przeszukiwanie (znajdowanie potrzebnych nam informacji wśród całej masy innych), czujność (oczekiwanie w skupieniu na pojawienie się ważnej dla Nas informacji), podzielność (skupianie się na kilku źródłach informacji w tym samym czasie) oraz przerzutność (koncentrację raz na jednym, raz na drugim źródle). Ok, wytłumaczyliśmy (się) już (z tego) dlaczego tak trudno jest się Nam skupić: ilość “zasobów umysłowych” jakimi dysponujemy jest ograniczona- ilość napływających do Nas bodźców: nie. Czy istnieją jednak jakieś uniwersalne sposoby- patenty- ułatwiające koncentrację? Całe szczęscie tak. I o tym poniżej.

Wielu wykładowców prowadzi swoje wykłady (/ wielu autorów pisze swoje książki) w sposób skrajny: albo rozentuzjazmowani sprawiają że każde pojęcie/ badanie wydaje się koniecznym do zapamiętania, albo też poprzez monotonną mowę (/styl pisania) uniemożliwiają wyłapanie tego co istotne. Sposobem na to mogą być tzw. “miejsca zaczepne”. Przez takie określenie rozumiem wynotowanie pewnego trzonu (wspomnianego miejsca zaczepnego), który w danym momencie jest omawiany na wykładzie (czy też opisywany na danej stronie podręcznika) i (niczym na mapie myśli) rysowanie od niego strzałek czy też wypunktowywanie listy kolejnych aspektów danego “trzonu”. Taki zabieg sprawia że rysujemy własną mapę wykładu/ rozdziału. Mapa ta umożliwi nam zarówno zrozumienie związków przyczynowo- skutkowych, jak i ułatwi przyszły powrót do danego tematu (w końcu mamy rozrysowane analogie i składowe konkretnych zagadnień!).

Pozostając przy związkach przyczynowo-skutkowych: Nasze umysły je uwielbiają! Powstała nawet szkoła psychologii (Gestalt), która koncentruje się na tzw. “domykaniu figury” czyli właśnie swoistego związku. Jeżeli sposób w jaki wykładowca/ autor podręcznika prowadzi narrację Nam nie odpowiada, możemy ją zastąpić własną. Po dokładnym zapoznaniu się z treścią wykładu/ rozdziału napiszmy o nim post na Facebooku w którym wyjaśnimy daną teorię (nie musimy go przecież wysyłać, a zapisany będzie stanowił doskonałą notatkę).

Przed kolejnym sposobem wspomożenia koncentracji poproszę Cię o dokonanie małego eksperymentu. Wejdź proszę na jakąkolwiek stronę internetową i przewiń ją. Co zapamiętałeś? Pozwolę sobie zgadnąć, że grafiki. Taki stan rzeczy odzwierciedla kolejną zasadę skupiania uwagi: Nasz umysł zawsze mając wybór skupi się wpierw na obrazie a dopiero potem na tekście pisanym. W erze notowania na komputerze, możemy to w łatwy sposób obrócić na Naszą korzyść ilustrując swoje notatki. Na dłużej pozostanie nam w pamięci to co śmieszne czy zaskakujące. W ten też sposób notatkę możemy wzbogacić o memy (które również sami możemy zrobić) zawierające treści powzięte z wykładu/ opracowywanego rozdziału podręcznika. Pamiętajmy przy tym żeby ilustracja nie pochłonęła całej Naszej uwagi a nakierowała ją na odpowiednie tory. Nie chcielibyśmy przecież na egzaminie pamiętać kotków z obrazka zamiast drapaka w kształcie np. wzoru na siłę nośną.

Ilustrując notatkę warto pamiętać że działamy na 3 płaszczyznach: koloru, ruchu oraz głośności. Za pomocą koloru możemy wyszczególnić pewne zagadnienia (uważając jednocześnie, aby nie nadużyć tego środka: notatka przesycona kolorami utrudni wręcz wyłapanie istotnych treści). Wspomniany kolor może zostać wyrażony za pomocą różnych “głośności”: łatwiej przykuje naszą uwagę krzykliwy czerwony aniżeli spokojna zieleń. Ostatnim aspektem ułatwiającym wykorzystywanie ilustracji w nauce jest ruch. Nasze oczy automatycznie śledzą przemieszczające się elementy. Bardzo często również automatycznie (a więc wykorzystując system pierwszy Kahnemana) kierujemy Nasze spojrzenie w punkt wskazany nam kogoś palcem a nawet gestem: oczami, podbródkiem itd. Fakt ten możemy wykorzystać w Naszych notatkach uwypuklając najważniejsze ich słowa np. poprzez dorysowanie strzałek czy też wyprostowanego palca wskazującego skierowanego na takowe “perełki”.


Ostatnim prawem, które pragnę Ci przybliżyć w kwestii ilustrowania notatki jest wysokość centralnego punktu uwagi czytelnika (w oparciu o kształt karki papieru). Tzw. optyczny punkt centralny znajduje się w jednej trzeciej wysokości strony (patrząc od górnego jej krańca). Umieszczając najważniejsze kwestie (np. wzór czy daną tezę) na ⅓ danej strony zwiększamy prawdopodobieństwo, że przy szybkim powtarzaniu materiału (np. poprzez kartkowanie notatek), skierujemy nasz wzrok właśnie na nie. Robione przez siebie notatki z danych tematów omawianych na studiach są rzeczą nieocenioną. Nie dość że umożliwiają one wytłumaczenie samemu sobie (swoim własnym sposobem) danych zagadnień, powrót do nich w dowolnym czasie, objęcie wzrokiem danego zagadnienia i skupienie się na nim (w przeciwieństwie do sytuacji gdy o czymś jedynie słuchamy np. na wykładzie) to w końcu naukę we własnym, nie narzuconym przez nikogo tempie. To dzięki personalizowanym notatkom proces koncentrowania się na omawianej tematyce może być tak skutecznym.

Image by Freepik